Do Polski moda na wrotki dotarła na przełomie XIX i XX wieku. Już w 1913 r. otwarto pierwsze wrotkowisko w Warszawie (w Dolince Szwajcarskiej). Rolki z epoki nowożytnej z plastikową skorupą, łożyskami kulkowymi i kółkami z poliuretanu (nie, nie z kauczuku, ale o tym będzie dalej) powstały dopiero pod koniec XX wieku w USA. Po raz pierwszy rolki zaczęły pojawiać się w naszym kraju na początku lat 90. ubiegłego wieku, kiedy to po liberalizacji rynku pojawiło się w Polsce wiele nowych produktów zza oceanu. Moda na rolki zaczęła się na przełomie wieków, jednak dosyć szybko przeminęła. Za symboliczny koniec pierwszego rolkowego boomu można uznać rok 2006, kiedy to z rynku wycofała się firma Salomon, będąca jednym z największych producentów rolek. Wówczas nastąpił chwilowy kryzys na rynku, spowodowany małym wyborem sprzętu i wysokimi cenami w porównaniu do jakości. Ponowne zainteresowanie rolkami nastąpiło ok. 2008 roku, kiedy to powstały dwa pierwsze internetowe sklepy rolkowe. Systematyczny rozwój oraz coraz większy wybór rolek i dywersyfikacja rynku (szerzej o segmentacji rolek napiszę w kolejnej części) spowodowała ogromny wzrost popularności rolek. Szeroka gama rolek do różnych stylów jazdy wpłynęła na zmianę postrzegania wrotkarstwa jako sportu dla dzieci i młodzieży. Niestety, jeszcze do niedawna (a u niektórych urzędników aż do tej pory), typowy rolkarz to nastolatek lub osoba do 25 roku życia, która skacząc na rolkach po murkach, poręczach i ławkach niszczy miejską infrastrukturę. Oddzielną grupą są małe dzieci, jeżdżące na plastikowych rolkach po starszym bracie oraz „pomyleńcy”, którym zachciało się sportu dla młodzieży na „stare lata”.
Tak do tej pory, niestety, wyglądał stereotyp przeciętnego rolkarza. Wziął się on przede wszystkim stąd, że pomimo kryzysu w branży tylko wyżej wymienione grupy rolkarzy nie przestały jeździć. Większość traktowała rolki jako chwilową rozrywkę na jeden, dwa sezony. Przez ten właśnie stereotyp duża część osób słysząc, iż rolkarze domagają się miejsca do jazdy, ma przed oczami skatepark z rurkami, boxami i innymi przeszkodami. Nikt nie wziął pod uwagę, że świat poszedł do przodu i nastąpiła większa specjalizacja, przez co potrzeba także placów do bezpiecznej nauki jazdy, torów do jazdy szybkiej, boisk do hokeja na rolkach czy miejsca do slalomu.
Fakt faktem, że od mniej więcej 2010 roku można mówić o nowym boomie na rolki. Ogromną rolę odegrały tutaj coraz liczniejsze imprezy rolkowe. Wyścigi, zawody w jeździe agresywnej czy slalomie pomogły rozpropagować sporty wrotkarskie wśród entuzjastów konkretnych dyscyplin wrotkarskich, jednakże nieocenioną rolę w rozwoju jazdy na rolkach jako sportu masowego miały nocne przejazdy rolkarzy ulicami największych miast. Moda na taki sposób spędzania wolnego czasu przyszła do Europy z USA. Do Polski trafiła dopiero w 2010 roku. Pierwszym miastem, w którym można było legalnie przejechać się na rolkach po ulicach był Wrocław. Rok później przejazdy odbyły się także w Warszawie i Katowicach. Cykliczne przejazdy powoli zaczęły wpisywać się w świadomość mieszkańców miast. Na przykładzie Warszawy w trzecim roku działalności projektu Nightskating Warszawa oraz 15 latach rolkowego doświadczenia mogę śmiało stwierdzić, że takiego zainteresowania rolkami jeszcze w Polsce (a przynajmniej w Warszawie) nie było. Ponad sześciokrotny wzrost liczby uczestników (nieco ponad 270 osób na pierwszym przejeździe w 2011 roku i prawie 1800 osób podczas dziewiątej edycji NSW w 2012 roku) mówi sam za siebie. Kolejne miasta chcą mieć takie imprezy u siebie, co zresztą nie jest dziwne, gdyż warszawskie przejazdy są największą imprezą rolkarską w Polsce oraz jedną z największych na świecie. Lawinowe zainteresowanie rolkami obserwuje się o dziwo nie wśród nastolatków, ale wśród studentów i osób po 30 roku życia, czyli tak naprawdę osób, które przeżyły pierwszy rolkowy boom z przełomu wieków i teraz po latach wracają do uprawiania wrotkarstwa. Nierzadko te osoby zachęcają także swoich znajomych, którzy nigdy wcześniej nie jeździli oraz swoje dzieci.
Sporty wrotkarskie wyszły z ukrycia, w którym znajdowały się przez lata, zepchnięte na margines sportowej aktywności i zaszufladkowania jako chwilowej atrakcji. Dzięki wzrastającej popularności, jazda na rolkach ma szansę dołączyć do grona sportów olimpijskich począwszy od Igrzysk Olimpijskich w 2020 roku (glosowanie nad tą kwestią odbędzie się za rok). Wrotkarstwo jest sportem masowym, które można uprawiać niezależnie od wieku. Znikome obciążenia kolan podczas jazdy na rolkach pozwala osobom mającym problemy ze stawami powrócić do aktywności fizycznej. Jazda na rolkach nie wymaga też zbyt dużej kondycji fizycznej, tak jak ma to miejsce w przypadku biegania.
Krótko mówiąc, rolki to sport dla każdego… A jakie są rodzaje rolek i z czego się składają? O tym w kolejnej części.
Michał Machowski
Jeździ na rolkach od 1998 roku. Instruktor sportów wrotkarskich od 2009 roku. Założyciel szkółki rolkowej Rollschool.
Od 2008 roku startuje w zawodach jazdy szybkiej. Na rolkach pracował nawet w Dubaju.
Od 2009 roku prezes Warszawskiego Stowarzyszenia Rolkarskiego POLSKATER (www.polskater.pl)
Od 2011 roku Koordynuje projekt Nightskating Warszawa – nocnych przejazdów rolkarzy ulicami Warszawy (www.nightskating.waw.pl).