Dla dzieci początkujących polecane są obozy w Polsce, na stokach z odpowiednimi dla początkujących trasami. Dzieci zaczynające dopiero przygodę z nartami korzystają z małych wyciągów orczykowych na stokach o małym nachyleniu, najlepiej na specjalnie wydzielonych stokach "dla początkujących".
Przygodę ze snowboardem polecamy dzieciom nieco starszym, ok. 10 lat. Jeżdżą też dzieci młodsze, ale jeśli są drobnej budowy, mogą mieć jeszcze problemy z opanowaniem deski, wymaga ona siły i kondycji bardziej niż narty, które są przeznaczone już dla maluchów od czwartego roku życia.
Często zdarza się, że dziecko uczy się przez kilka lat jazdy na nartach, a potem "przesiada się" na snowboard (nauka idzie łatwiej, niż tym, którzy nigdy nie stali na nartach).
Jeśli na zimowisko zapisujemy dobrze jeżdżące dziecko, warto wybrać ofertę z doszkalaniem, dla zaawansowanych, może z wykorzystaniem snow-parków, z długimi trasami zjazdowymi i dobrymi wyciągami. Dla nastolatków powyżej 12 lat świetne wówczas będą oferty z większą liczbą godzin na stoku (np. dwa razy dziennie po 4 godziny lub raz dziennie 6-7 godzin). Zaawansowane nastolatki docenią też "czas wolny" na stoku, kiedy będą mogły same lub z kolegami poszusować, a nie tylko uczyć się z instruktorem. Dla nich też odpowiednie będą oferty w Czechach, na Słowacji lub - najlepiej - w Alpach.
Dla dzieci najważniejsze jest, aby dobrze się bawić na obozie i robić to, co się najbardziej lubi. Nie każdy lubi narty i snowboard. Fajną alternatywą są obozy łyżwiarskie, rekreacyjne lub tematyczne. Czasy, gdy na zimowiskach dzieci „po prostu były” już dawno minęły, obecnie niemal każdy wyjazd jest podporządkowany określonemu tematowi. Mamy więc do wyboru obozy sportowe, muzyczne, taneczne, aktorskie, przygodowe, dla dziewczyn lub chłopaków, konstruktorskie… nie sposób wymienić wszystkich. Dodatkowo organizatorzy w każdym sezonie wsłuchują się w modę dziecięcą i starają się przygotowywać wyjazdy zgodne z nią, np. dla fanek serialu ”Violetta” czy dla fanów filmu "Star Wars".
Na obozach narciarskich lub snowboardowych zajęcia na stoku przeważnie odbywają się codziennie w jednym lub dwóch blokach programowych, z reguły czas przeznaczony na jazdę nie przekracza 4 godzin dziennie. Reszta dnia wypełniona jest aktywnymi i konkretnymi zajęciami – nie należy dać się zbyć ogólnymi zapewnieniami organizatora o „zabawach na świeżym powietrzu”, ale szukać takich ofert, z których wynika, że kadra ma pomysł na każde popołudnie spędzone na obozie. Cały program powinien być szczegółowo opisany w ofercie i dobrze, jeśli uczestnik wcześniej się z nim zapozna. Unikniemy wówczas zaskoczeń i rozczarowań.
Obozy zagraniczne wymagają już od dziecka więcej samodzielności i odporności na stres. Zwykle za granicę wyjeżdżają dzieci nie młodsze niż 13-letnie. Dziecko powinno umieć samo zadbać o spożycie posiłku do określonej godziny, zaopatrzyć się w napoje na wyjście w teren, umieć posługiwać się obcą walutą, a najlepiej też językiem angielskim itd.
Często rodzice obawiają się, że podczas pobytu ich pociechy na zimowisku zabraknie śniegu. W czasach, gdy warunki atmosferyczne płatają nam nieustanne figle, można mieć wątpliwości co do „białej zimy” każdego roku. Organizatorzy również zdają sobie sprawę z takiej niefortunnej ewentualności i są do niej należycie przygotowani.
Jeśli szczególnie zależy nam na szaleństwach na śniegu, wybierzmy obóz organizowany w Tatrach lub Beskidach, gdzie śnieg utrzymuje się najdłużej i leży nawet wtedy, gdy w reszcie kraju panuje odwilż. Stoki, na których odbywają się zajęcia sportowe, są sztucznie naśnieżane. W ofertach dobrych organizatorów czas poza stokiem wypełniony jest innymi atrakcjami, które nie wymagają śniegu. Nie znaczy to, że uczestnicy spędzają czas wyłącznie w budynkach – organizuje się wówczas gry w terenie, zabawy na powietrzu, wycieczki, ogniska. Nigdy nie zdarza się tak, że uczestnicy pozostawieni są sami sobie.
Jednak bardzo rzadko w czasie ferii zdarza się, aby w górach nie było śniegu. W miastach to nie do uwierzenia, ale naprawdę w Beskidach czy Tatrach duże ilości śniegu zimą to norma i rzadko zdarza się odwilż. W stacjach narciarskich wyciągi niemal nigdy nie są wyłączane, gdyż trasy są sztucznie naśnieżone i mają grubą warstwę śniegu, która naprawdę długo się rozpuszcza.
Wybierając obóz w centralnej czy północnej części kraju, poza górami, niestety musimy się liczyć z tym, że polskie zimy są obecnie ubogie w śnieg. Dlatego zimowisko tam organizowane nie może się na śniegu opierać, musi mieć bardzo bogaty program możliwy do realizacji przy braku zimowej aury.
Nie mniej jednak - najważniejszy jest sam wyjazd, zmiana otoczenia i odpoczynek od codzienności - zatem warto wyjeżdżać na ferie zimowe.