
Przed nami zima, a miłośnicy biegówek już z radością witają wieści z tras biegowych! Wszyscy liczą na to, że na Święta góry zostaną zasypane białym puchem i odpowiednio przygotowane na potrzeby narciarzy.
Piękny miniony weekend oczywiście spędziliśmy na rowerach, tym razem wybór padł na jedną z najlepiej przygotowanych tras rowerowo-rolkarskich w Dolinie Cichej Orlicy (Tícha Orlice) w Czechach (ok. 60 km od przejścia granicznego w Kudowie lub 40 km od Boboszowa).
Jesień to świetny czas na rowerowe wycieczki - nie jest już tak gorąco, jak w lecie, a długość dnia wciąż pozwala, by spędzić kilka godzin poza domem. W pierwszą październikową sobotę wybraliśmy się z Wilanowa na południe - do Góry Kalwarii, Czerska i Pęcławia. Trasa o łącznej długości 77 km - w znacznej mierze nam znana, znów świetnie się sprawdziła. Tym razem podziwialiśmy uginające się pod owocami gałęzie jabłoni, a także traktory zwożące jabłka do skupu.
Powoli kończymy już cykl wędrówek przez Polskę, w którym polecamy co ciekawsze i/lub mniej znane atrakcje turystyczne pod kątem wypraw z dziećmi. Nie obejdzie się jednak bez zajrzenia w Góry Świętokrzyskie, będące jednym z najpiękniejszych rejonów naszego kraju.
Dolina Górnego Sanu czyli tzw. Bieszczadzki worek z racji swojego położenia na południowo-wschodnim skrawku Polski zasługuje na odwiedziny. Dla miłośników dwóch kółek ma to tym większe znaczenie, że poprowadzono tam jedyną – w Bieszczadzkim Parku Narodowym – trasę rowerową.