Under Armour to założona w 1996 roku amerykańska marka odzieży sportowej, która od 2009 roku obecna jest na rynku polskim. Oferuje przede wszystkim ubrania wykonane z zaawansowanych technologicznie tkanin, przeznaczone dla osób uprawiających sporty lekkoatletyczne, także dla dzieci. Opracowuje własne materiały po to, by jak najbardziej poprawić jakość treningu, komfort oraz wyniki.
Prawdziwemu biegaczowi żadna pogoda niestraszna. Jednak przy niskich temperaturach ważne jest odpowiednie dobranie stroju, by spocone ciało nie ulegało wychłodzeniu. Istotne jest wtedy szybkie odprowadzanie nadmiaru wilgoci. Z tym zadaniem świetnie radzą sobie dwie tkaniny: ColdGear® oraz ColdGear® Infrared (nowość w obecnym sezonie jesienno-zimowym). Miałam okazję przetestować obydwie. Pierwszą w bluzce, a drugą w legginsach.
Bluzka „Women's Coldgear® Cozy Neck” to przylegająca do ciała „druga skóra”. Jest lekka, dopasowana, stworzona z dwustronnej tkaniny: szybkoschnącej zewnętrznej i miękkiej, przyjemnej w dotyku, utrzymującej ciepło - wewnętrznej. Posiada golf, dzięki któremu szyja ma zapewnione ciepło, ale dzięki temu, że golf jest luźny, nie powoduje on nadmiernej produkcji ciepła, gdyż zachowana jest wentylacja.
Golf sprawdza się szczególnie przy wietrznej pogodzie. Przedłużone rękawy z otworami na kciuki pomagają nie tylko zapobiec podsuwaniu się rękawów do góry, ale zapewniają też ciepło dłoniom (które w moim przypadku podczas biegu rozgrzewają się na końcu).
Ten „drobiazg” cenię sobie najbardziej podczas biegania w chłodne poranki, szczególnie, że nie muszę zakładać rękawiczek, które po pewnym czasie okazują się zbędne i stanowią niewygodny balast. Melanżowy wzór bluzki sprawia, że choć jest stworzona w jednym kolorze, to nie jest nudna.
Spodnie „Women's Coldgear® Infrared Legging” to nowość w obecnym sezonie 2015/2016. Tkanina wyróżnia się ładnym wzorem graficznym po wewnętrznej stronie. Cóż to jest? To ceramiczna powłoka, której zadaniem jest maksymalne zachowanie ciepłoty ciała przy jednoczesnym odprowadzaniu wilgoci. Spodnie idealnie dopasowują się do sylwetki, co ułatwia także szeroki pas biodrowy (nie wrzyna się w brzuch). Tkanina oraz szwy są na tyle elastyczne, że nie ograniczają ruchów i zapewniają komfort także przy rozciąganiu nóg podczas rozgrzewki. Dół nogawek (mniej więcej od połowy długości) jest żebrowany – stanowi swoisty ściągacz, który dobrze utrzymuje legginsy na swoim miejscu oraz uatrakcyjnia wygląd, znów sprawiając, że ubranie nie jest nudne.
Bieganie w odzieży marki Under Armour stanowi prawdziwą przyjemność. Sprawdziłam ją zarówno przy wietrznej suchej aurze, jak i przy dużej wilgotności powietrza (wokół jeziora, o świcie, gdy mgła jeszcze nie podniosła się z wody). W obydwu sytuacjach czułam, że jest mi ciepło i sucho. Ubrania są bardzo wygodne – przylegają do ciała, w żaden sposób nie ograniczając ruchów. Idealne dla jesienno-zimowych biegaczek. Polecam!
Tekst: Agata Hołubowska
Zdjęcia: TH
Zalety:
Bardzo dobra jakość materiałów
Wysoka oddychalność i odprowadzanie nadmiaru wilgoci
Zachowanie właściwej temperatury ciała
Atrakcyjny wygląd
Elastyczność zapewniająca komfort ruchów
Wady:
Wysoka cena