Najpierw wady. W podróży przewodnik czyta się zazwyczaj podczas jazdy, czy to samochodem, czy pociągiem lub autobusem. Tymczasem ten został złożony tak małą czcionką, iż podczytywanie go w drodze może nastręczyć pewnych trudności. Oczywiście, ma to swoje uzasadnienie w tym, że książka powinna mieć „turystyczny” rozmiar, by w ogóle chciało się ją zabierać w podróż. Druga wada to zbyt ogólne informacje. Nawet duże miasta nie mogą liczyć na więcej niż kilka stron opisu (np. Wrocław – 4 strony). A pewnych miejsc nie ma wcale (np. ani słowa o Wyspie Wolin, a jest tam z dziećmi co oglądać…).
Teraz nieco o zaletach. Przewodnik podzielony jest na 20 regionów począwszy od Polski środkowej, przez Górny Śląsk, Małopolskę, Wielkopolskę i Dolny Śląsk, a następnie od Pomorza Zachodniego w kierunku wschodnim i południowym, na Bieszczadach kończąc. Każdy z regionów zawiera opisy największych atrakcji, kilka zdjęć, mapkę i przede wszystkim ilustrowane legendy – są one ukłonem w stronę dzieci. Wiadomo, że nic tak nie interesuje maluchów, jak aura tajemniczości lub bajkowości wokół jakiegoś miejsca. Wtedy takie zwiedzanie zupełnie inaczej wygląda. Legendy skrojone są o wiele większą czcionką z myślą o tym, jak sądzę, by starsze dzieci mogły je sobie same czytać.
Cenne są także informacje praktyczne. Podane są w nich adresy m.in. muzeów i punktów informacji turystycznych, godziny otwarcia, ceny biletów, a przede wszystkim adresy stron internetowych, z których, jak wiadomo, można zaczerpnąć najwięcej aktualnych danych. Autorzy przewodnika przypisali poszczególnym atrakcjom grupy wiekowe: od 3, od 5 i od 10 lat, co pozwoli rodzicom odpowiednio zaplanować zwiedzanie w zależności od wieku pociech. Cenne jest także to, że choć przewodnik jest dość ogólny, to nie pomija żadnego regionu i może być przydatny na każdej dłuższej wycieczce.
Podsumowując: przewodnik „Polska z dzieckiem…” sprawdzi się świetnie jako ogólne ukierunkowanie w trakcie podróży. Ale trzeba się też liczyć z tym, że nie zastąpi on dokładnych opisów poszczególnych miejsc – po te najlepiej sięgnąć w lokalnych informacjach turystycznych, szczegółowych przewodnikach lub w Internecie. Przyda się w czasie długiej podróży przez Polskę, kiedy to zwiedzanie ma być jedynie odpoczynkiem i przerwą w trasie. Ale dla co bardziej wnikliwych rodziców (i dzieci!) informacje w nim zawarte mogą okazać się niewystarczające.
Agata Hołubowska
Polska z dzieckiem. Rodzinny przewodnik
Praca zbiorowa pod red. Krzysztofa Bzowskiego
Il. Katarzyna Leja
Wyd. Bezdroża, 2012
